Janówka, w poszukiwaniu mogił

Pierwsze skojarzenie jakie przychodzi do głowy słysząc słowa ”bitwa pod Komarowem” to zwycięstwo polskiej kawalerii nad armią Budionnego w 1920 roku. Bitwa ta jednak rozegrała się głównie w rejonie Wolicy Śniatyckiej pod Komarowem. Jest to oczywiście uproszczenie, bo działania wojenne nie dają się tak łatwo zamknąć w granicach administracyjnych. Bitwa ta przyćmiła na wiele lat inne wydarzenie, jakie miało miejsce w tej okolicy, mianowicie wcześniejszą bitwę pod Komarowem. Tak nazwali ją Austriacy i tak nazywana jest ona również u nas, lub bitwą pod Tomaszowem, jak nazwali ją historycy i wojskowi carskiej Rosji. I chyba to dualistyczne nazewnictwo oddaje prawdziwy charakter wydarzeń z 1914 roku. Tak zwana bitwa pod Komarowem, to ogromna operacja wojskowa walczących ze sobą dwóch armii, 4. Armii austro-węgierskiej pod dowództwem generała Moritza Auffenberga i 5. Armii rosyjskiej dowodzonej przez generała Pawła Plehwe. Obejmowała ona obszar trzech dzisiejszych powiatów i trwała ponad tydzień. Dlaczego więc bitwa pod Komarowem, zwłaszcza, że tylko nieliczne jednostki obu armii tak naprawdę spotkały się w boju pod ta miejscowością. Chyba dlatego, że wycofujące się jednostki rosyjskie między innymi pod Komarowem, chcące uniknąć okrążenia i zniszczenia porzuciły dalszą walkę, by odskoczyć w kierunku rzeki Bug i oderwać się od atakującego ich nieprzyjaciela.

Już niedługo minie rok od ostatniej wizyty w lasach Janówki w gminie Komarów. Jakoś nie złożyło się by ponownie wrócić i w terenie podrążyć temat cmentarzy z okresu wielkiej wojny. Zabrakło również czasu na bardziej wnikliwe analizy dostępnych opracowań. Mam nadzieję, że uda się to zrobić już w najbliższym czasie, tak jak i powrócić na komarowskie pola. Po walkach na tych w terenach pozostało kilkadziesiąt cmentarzy, na których spoczęły dziesiątki tysięcy poległych żołnierzy różnej narodowości. Do dzisiaj część miejsc pochówków zachowała się w bardzo dobrym stanie, znajdują się pod opieką konserwatorską i najczęściej lokalnych samorządów. Część podczas komasacji grobów została przeniesiona, ale też są takie, które zniknęły z krajobrazu i lokalnej pamięci. Takie „obce cmentarze” często zajmowały kawałek prywatnego gruntu ornego bądź lasu i przeszkadzały miejscowej ludności w np. w pracach rolnych lub zajmowały miejsce na ich cmentarzach parafialnych. Przy niektórych obiektach wiemy, że powstawały, ale nie mamy informacji czy zostały do końca utworzone i upamiętnione. Taką sytuację mamy właśnie między innymi pod Komarowem. W samej miejscowości odnajdziemy na cmentarzu parafialnym tylko małe zbiorowe miejsce pochówku poległych żołnierzy. Z zapisów wynika, że sam Komarów wyszedł obronną ręką z tych działań i niewiele ucierpiał. Ale przemieszczając się na południe, gdzie rozegrała się jedna z najbliższych Komarowa bitew tego okresu niewiele możemy znaleźć w terenie.

W sieci odnajdziemy dwa ciekawe zapisy związane z Janówką i rozgrywającymi się tu w dniach 28-31 sierpnia potyczkami.

Pierwszy fragment pochodzi z I tomu monografii parafii rzymskokatolickiej Świętej Trójcy w Komarowie-Osadzie[1]. Należy tu zwrócić uwagę na niezgodność dat. Różnica 12 dni wskazywałaby, że korzystano tu z dokumentacji rosyjskiej, która w tym czasie posługiwała się jeszcze kalendarzem juliańskim a pozostała część Europy gregoriańskim, Różnica pomiędzy tymi kalendarzami w 1914 roku to 12,5 dnia i chyba raczej powinna być tu oznaczona różnica 13 dni. 

„16 sierpnia 1914 roku, na południe od Komarowa, Rosjanie wypędzili Austriaków z okopów pod wsiami Janówka, Komarów, Huta-Komarowska. Austriacy pozostawili wiele dział i amunicji. Walki były tutaj bardzo ciężkie, „trupów poległych nie usuwano w ciągu kilku dni. Powietrze przesiąknięte było zapachem trupim. Na polach leżała taka masa zabitych, iż w kilku miejscach nie było gdzie stąpić”. „17 sierpnia 1914 roku dowódca rosyjski rozkazał wykopać dwie braterskie mogiły: dla Rosjan i Austriaków. Część zabitych rzucono do mogił, lecz zasypać ich nie można było wówczas, gdyż znowu trzeba było rozpocząć walkę. 18 sierpnia 1914 roku Rosjanie musieli wycofać się, ale dnia następnego znowu te tereny przeszły w ręce rosyjskie”

Zapis nie do końca zgadza się z przekazami dotyczących walk w bitwie pod Komarowem. Tu jednak potwierdza się informacja o powstawaniu dwóch zbiorowych mogił. Z innych przekazów wynika, że jedna z mogił znajdować się miała na polach Zachodniej Janówki. Miała ona zostać zniwelowana i zaorana, lokalizacja jej jest znana tylko w dużym przybliżeniu. Co do drugiej mogiły jest tylko przypuszczenie, jednak i to miejsce pozostawia wiele wątpliwości. Wspomina się tu tylko o dwóch mogiłach jednak jest to okres walk i w efekcie mogło ich powstać w okolicy więcej. Tym bardziej że zapis jest niekompletny a Rosjanie z pod Komarowa ostatecznie zostali odrzuceni. Nie do końca zgadza się też synchronizacja czasu. Biorąc pod uwagę, że pierwsze walki nastąpiły późnym popołudniem a już wspomina się o powietrzu przesiąkniętym trupim zapachem a mogiły z tego właśnie powodu zaczęto kopać już następnego dnia. Tu może warto przytoczyć drugi fragment, który może wnosić chyba więcej zamieszania niż wyjaśnień.

Został on zamieszczony na stronie przewodników zamojskich, więc można byłoby się spodziewać rzetelnej informacji[2]. Tekst opracowany został w oparciu o wykład Pana Ryszarda Kowalskiego, który wygłoszony został na szkoleniu w Kole Przewodników[3]. Tekst jest wręcz kuriozalny, zawiera więcej stereotypów niż faktów, ale sam zapis związany z Janówką jest dość ciekawy.

„Pod Komarowem najkrwawsze walki toczyły się w Zachodniej Janówce. W lesie zachowało się po tamtych zdarzeniach pięć, czy sześć nie opisanych i nie oznakowanych jak dotąd mogił. Są to trapezoidalne kopce o wymiarach Trzy na pięć metrów i wysokości około metra. W każdej mogile leży przypuszczalnie około kilkudziesięciu żołnierzy.”

Rzeczywiście we wskazanym lesie możemy odnaleźć kopce o zbliżonych do podanych rozmiarów. Takie też było nasze pierwsze wrażenie, gdy na nie trafiliśmy. Jednak przyglądając się dokładniej okolicy okazuje się, że tych kopców jest znacznie więcej. Nie pięć czy sześć jak jest wspomniane, ale ponad 20 sztuk. Jest to znacznie więcej niż by się można było spodziewać. Wątpliwości pojawiły się jeszcze większe, gdy udało się zlokalizować potencjalne mogiły oddalone od siebie dosłownie o kilka metrów. Kto kopie mogiłę tymczasową jedną obok drugiej i zachowuje bardzo zbliżone rozmiary? Przy takiej formie pochówków rozmiary byłyby na pewno bardziej zróżnicowane. Większość kopców również wzbudza wątpliwości. W terenie wielokrotnie spotykałem kopce graniczne jednak najczęściej były one zbliżone podstawą do okręgu, tu mamy jednak prostokąt. Warto również wspomnieć, że praktycznie każdy z tych kopców nosi śladu rozkopania, każdy takiego samego typu jedno duże wgłębienie na środku. Raczej pod jakiś drewniany słup, bo krzyż raczej jest mało prawdopodobny. Nie wygląda to też na odkrywkę wykonana przez poszukiwaczy. Na jednym z kopców kilka lat temu postawiono przez wkopanie pala ogrodzenie leśne, istnieje duża szansa, że w tej sytuacji, gdyby to była mogiła zbiorowa być może trafiono by na jakieś pozostałości.  

Tylko jeden z tych kopców wyróżnia się, lokalizacja również dająca dużo do myślenia, bo w jego pobliżu można odnaleźć już zanikające ślady najprawdopodobniej umocnień ziemnych. Proste linie zagłębień połączone nie łagodnymi łukami a raczej pod ostrym kontem sugerowałyby, wykonanie ich ręka ludzką. Mogą być to pozostałości okopów. To w ich pobliżu znajduje się długi na około 20 metrów nasyp, który może być właśnie jedną z ocalałych zbiorowych mogił. Ze względu na lokalizacje jej mogła by to być mogiła rosyjska. Oczywiście bez przeprowadzenia badań trudno potwierdzić co to tak naprawdę jest, jednak jest to już jakiś punkt zaczepienia do dalszych prac. Niestety nasyp ten znajduje się w dość zarośniętym miejscu więc trudno nawet tu wykonać jakąś sensowną fotografię.

Kilak zdjęć z okolicy, między innymi kopców, które raczej są kopcami granicznymi, i zachowanego długiego obwałowania, które być może jest poszukiwaną mogiłą.

Kilka słów o działaniach wojennych i wykaz walczących jednostek

27 sierpnia wieczorem walczący od dwóch dni rosyjski XIX. Korpus Piechoty [KP] pod Tarnawatką i Rachaniami opuszcza pozycje i podejmuje udaną próbę oderwania się od przeciwnika, którym jest VI., II. i XI. KP armii austro-węgierskiej. Po nocnym marszu, 28 sierpnia 1914 roku, rosyjska 17. Dywizja Piechoty [DP] umacnia się na zachód od Komarowa, a 38. DP na jej lewej, południowej flance, na obszarze wsi Janówka. W tym kierunku od południa zmierzają również inne jednostki rosyjskie V. KP jednak nie wezmą one udziału w bezpośrednich walkach pod Janówką. Zmęczone oddziały austro-węgierskiego VI. KP nie podejmują pościgu. Ich miejsce zajmuje 52. Brygada Piechoty [BP] IX. KP uderzając na 38. DP a 51. BP na 17. DP. Walki z różnym szczęściem trwają w okolicy Janówki do 31 VIII. Ze względu na bardzo niekorzystne położenie, zagrożona okrążeniem cała 5. Rosyjska Armii podejmuje decyzję o oderwaniu się od nieprzyjaciela i wycofaniu się w kierunku rzeki Bug. Kilkudniowa szeroko rozumiana bitwa pod Komarowem stała się wygraną wojsk austro-węgierskich. Przez obszar Janówki przewinęły się różne jednostki, jednak w większości tu polegli, pochodzili ze wspomnianego XIX. Korpusu rosyjskiego i wchodzącego w jego skład 38. Dywizji Piechoty pod dowództwem generała Prasołowa. W składzie 149., 150.,151., 152. pp. 38. Brygada artylerii.  Po stronie Austro-Węgier polegli pochodzili głównie z IX. Korpusu austro-węgierskiego z 26. Dywizji Landwehry pod dowództwem generała Friedla. W składzie 11.,12., 30., 9., 10. pułk piechoty Landwehry, 26. Brygada artylerii i 10. DP pod dowództwem generała Hordta w składzie 36., 98., 18., 21., pp i 2. i 12. batalion strzelców polowych, 10. Brygady artylerii. Skład narodowościowy. W przypadku Rosjan, pochodzili oni z głębi Rosji, głównie z okolic Kaukazu. W przypadku wojsk austro-węgierskich polegli to w przeważającej większości Czesi i Niemcy.

Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda się zebrać i usystematyzować dane na temat walk pod Janówką i je tu udostępnić, na pewno wpłynęłoby to na dokładniejszą informację na temat poległych.


[1] http://www.parafiakomarow.pl/wp-content/uploads/2019/10/monografia_parafia_rzym_komarow.pdf Nieokreślony zasób archiwalny 178 ZLub 1914, Nr 269, s. 1

[2] http://przewodnicyzamosc.pl/archiwa/1566

[3] Wykład Kowalskiego Roberta wygłoszony na szkoleniu w Kole Przewodników w dniu 4. XII 2014 r. Szkolenie przeprowadzono z okazji 100 rocznicy wybuchu I wojny światowej.”

3 comments

  1. Czołem! W odniesieniu do składu narodowościowego jednostek XIX Korpusu – nie mogę się zgodzić, że wywodził się od z głębi Rosji. Gros 17. i 38. Dywizji Piechoty stanowił rekrut powołany z terenów Królestwa Polskiego, gdzie przez kilka przedwojennych lat były dyslokowane pułku tych dywizji. Polacy byli nader licznie reprezentowani. I wielu z nich poległo – na przykład ze 151. i 152. pułków (38. DP) w bitwie pod Pawłówką. Część z nich udało mi się ustalić i upamiętnić informacją zamieszczoną przed 2 laty na tamtejszym cmentarzu – mam nadzieję, że jeszcze nikt jej nie usunął.

    Polubienie

    • Ostatnio jeszcze na cmentarzu w Pawłowce wisiały informacje. Dziękuję za głos korekty. W wolnym, czasie postaram się podać źródło (bo w tej chwili nie pamiętam) na jakiej podałem pochodzenie pułków. Myślę że może tu być rozbieżność rodzimego pochodzenia pułku i późniejszego jego obszaru uzupełnień. W każdym bądź razie postaram się to uściślić. Dziękuje i pozdrawiam

      Polubienie

      • Sprawdzając tak na szybko nawet w wikipedii skład 38. Dywizji Piechoty Imperium Rosyjskiego –
        1 Brygada Piechoty (Brześć)
        149 Czarnomorski Pułk Piechoty (Brześć)
        150 Tamański Pułk Piechoty (Kobryń)
        2 Brygada Piechoty (Brześć)
        151 Piatigorski Pułk Piechoty (Bereza Kartuska)
        152 Władykaukaski Pułk Piechoty (Brześć)
        38 Brygada Artylerii
        To rzeczywiście pochodzenie pułków jest zdecydowanie europejskie i w dużej mierze z terenów Polski, nie wiem skąd mi się wziął inny teren.
        Dziękuję za informację i postaram się jak najszy6bciej sprostować.

        Polubienie

Dodaj komentarz